Karty debetowe w praktyce

29 lutego
20:10 2012

Jak to się dzieje, że banki dają swoim klientom możliwość, aby nie płacili za swoje konta osobiste czy wydawane do nich karty debetowe? Nie jest to w większości przypadków skierowane do wszystkich, lecz do tych, którzy ze wspomnianego konta lub karty chcą korzystać aktywnie. To znaczy dokonywać kartą debetową transakcji bezgotówkowych (czyli zakupów w sklepach i punktach handlowo – usługowych) lub zasilać regularnie rachunek osobisty, najlepiej bezpośrednim wynagrodzeniem od pracodawcy.
Dlaczego bankom tak zależy, żeby klient był właśnie w ten sposób aktywny? Otóż, jeżeli chodzi o rachunek osobisty, to pieniądze, które posiadamy na koncie są co prawda naszą własnością i w każdej chwili możemy je podjąć, ale z drugiej strony bank może zainwestować lub udzielić kredytów dzięki większemu kapitałowi, który gromadzi się w obrębie jednego banku.
Karty debetowe przedstawiają się nieco inaczej. Otóż, aby karty debetowe, aby były w pełni darmowe muszą zazwyczaj być użyte raz lub kilka razy w miesiącu albo też w niektórych przypadkach użyte dowolną ilość razy, ale na kwotę minimum 300zł lub 400zł. Co z tego mają banki? A mają i to sporo. Każda płatność kartą skutkuje tym, że punkt, w którym tej transakcji dokonaliśmy, musi odprowadzić do banku dany procent. U nas standardem jest to kwota 2% lub w przypadku dużych sieci supermarketów są to stałe kwoty ustalane indywidualnie. Przyjmijmy, że zakupy kosztowały nas 500zł. Jeśli zapłacimy za nie kartą, to 2%, czyli 10zł, popłynie prosto do banku. I tak każda transakcja przy użyciu karty debetowej. Dlatego banki tak zachęcają nas do aktywnego korzystania z kart płatniczych. Co ciekawe standardem na zachodzie, jest prowizja za płatność kartą na poziomie 0,6%, my wyprzedzamy Europę ponad dwukrotnie.
Warto jeszcze zauważyć pewną rzecz związaną z płatnościami kartą. Niby karty debetowe są lub mogą być darmowe, ale ta faktycznie płacimy za nie wszyscy, bo właściciele sklepów i punktów, które pozwalają płacić kartą, muszą podwyższyć cenę towaru o wspomniany procent, aby nie płacić bankom z własnej kieszeni. Karty debetowe są więc darmowe, ale jednak płatne.