Sytuacja na rynkach finansowych nie sprzyja rozpoczynaniu działalności gospodarczej, czas jest raczej niepewny i wiele istniejących już od jakiegoś czasu firm nie daje sobie rady. To jednak nie zraża kolejnych osób szukających swojego miejsca na rynkach pracy, Często jest to jedyna możliwość na podjęcie pracy zawodowej. A czy się uda? Takiej gwarancji nikt nam nie da, ale nie sprawdzimy tego jeżeli nie spróbujemy. Jeszcze dwa trzy lata temu o kredyt na rozpoczęcie działalności gospodarczej nie było aż tak trudno jak obecnie. Jeżeli nawet bank odmówiłby takiej formy pomocy finansowej to był jeszcze fundusz pracy, w którym można było uzyskać bezzwrotne dotacje z unii na rozpoczęcie działalności gospodarczej. W zasadzie wszyscy zainteresowani taką pomocą mogli uzyskać jeżeli oczywiście spełniały określone warunki. Przede wszystkim był to ich pierwszy biznes. Natomiast osoby, które podejmują taka działalność po raz kolejny mogły ubiegać się o dotacje jako działający już przedsiębiorcy, ale to są już zupełnie inne warunki. Ważne przy tym było i nadal jest, aby ubiegający się o taką dotację wcześniej nie zarejestrował firmy.
Bardzo ważną informacją dla ubiegających się o takie dotacje z unii jest to, że osoby nie zarejestrowane w urzędach pracy mogą skorzystać z działań "promocja przedsiębiorczości", realizowanego w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Natomiast osoby bezrobotne zarejestrowane w urzędach pracy, mogą ubiegać się o dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej w ramach funduszu pracy oraz innych środków pomocowych, będących posiadaniu powiatowych urzędów pracy. W ubiegłym roku dotacja taka mogła nawet sięgać 40 tysięcy złotych, ale tylko w uzasadnionych przypadkach. Pozostali mogli liczyć najwyżej na połowę tej kwoty.
Oczywiście nie jest to jakaś oszałamiająca kwota, poza tym jej wykorzystanie obwarowane jest wewnętrznym regulaminem powiatowych urzędów pracy. Nic więc dziwnego, że niezbędny był kredyt na rozpoczęcie działalności gospodarczej, ale banki takich kredytów nie uznawały i nadal nie uznają. Z jednej strony trudno dziwić się takiej postawie banków, bowiem otwieranie w tych trudnych warunkach własnego biznesu jest dość ryzykowane, a banki nie mają zamiaru już więcej ryzykować. Z drugiej jednak strony są przecież jakieś zabezpieczenia: hipoteka, weksle, poręczyciele itd. Banki przecież dysponują całym wachlarzem instrumentów zabezpieczających ich interesy i mogą je wykorzystać, a nie odmawiać kredytowania działalności gospodarczej. Ale skoro nie banki to gdzie początkujący przedsiębiorca ma się zwrócić o kredyt na rozpoczęcie działalności gospodarczej? Do programów unijnych oraz rządowych. Są takie, można składać wnioski, ale oczywiście nikt nie da gwarancji, że taki kredyt zostanie przyznany.
Ofe wcale nie lepsze
13 września
09:19
2011